Smutne jest to, że mój mąż zmarł na serce po złożeniu naszych wniosków o upadlosc konsumencka. Jego serce nie wytrzymalo, bo przeżywał bardzo to, że z dnia na dzień stracił prawo do wypracowanej emerytury. Pracował w biurze paszportów MSW i okazało się, że został potraktowany przez PIS jako ubek. Ustawą dezubekizacyjną zabrano nam z dnia na dzień 90 % środków do życia i zrobiono z nas bankrutów, bo mieliśmy pożyczki, których w tej sytuacji nie byliśmy w stanie spłacić. Mąż sądził się o przywrócenie świadczeń, ale procedury trwały latami. Zwrócilismy się o pomoc do kancelarii. Bardzo szybko przygotowano nasze wnioski. Sąd nie zdążył zająć się sprawą męża, który zmarł na zawał. Ja mam już upadłość konsumencka. Cieszę się bardzo i dziękuję za pomoc. Żałuję tylko, że mój mąż nie doczekał tej szczęśliwej chwili.