Ja też się długo zastanawiałem. Najpierw to w ogóle nie wiedziałem co to jest ta upadłość konsumencka, myślałem, że to kolejne oszustwo pseudobanków czyli tak zwana konsolidacja, czy jak tam oni to zwą i że jak się na to zdecyduję to nic nie zyskam, a jedynie powiększę swoje długi, jak to wcześniej się działo. Zdecydowałem się na rozmowę w sprawie upadłości po tym jak windykator zadzwonił do mojego pracodawcy, aby mi robił potrącenia z pensji, a następnie wywiesił na klatce schodowej informację ile zalegam tej firmie. Następnego dnia przyszedł do mnie do domu wieczorem i zażądał natychmiastowej spłaty długu grożąc, że jak tego nie zrobię to zawiadomi prokuratora. Tego było już za wiele. Poszedłem na bezpłatną konsultację, opowiedziałem o mojej udręce. Uzyskałem pomoc we wszystkich problemach, łącznie z tym, że windykator, który – jak się okazało- bezprawnie mnie gnębił, to musi teraz sam się tłumaczyć w prokuraturze, a jego pracodawca przesłał mi… przeprosiny:) Potrąceń z pensji oczywiście też nie mam. Moja sprawa została świetnie przeprowadzona, a Sąd ogłosił mi upadłość. Raz jeszcze bardzo dziękuję za wspaniałą pomoc i szczerze polecam powierzenie sprawy o upadłość Waszemu Zespołowi.