Wstyd przyznać, ale myślałem już o najgorszym. Nie widziałem wyjścia z mojej zapętlonej sytuacji. Nie odbierałem telefonów, bałem się podnieść domofon. Bez specjalnej nadziei, zadzwoniłem do TEJ kancelarii. Na początku bardzo sceptycznie, ale zarazili mnie swoim profesjonalizmem i pozytywną energią, że wszystko będzie ok.! I Rzeczywiście, napisali wniosek i sąd przychylił się do mojej upadłości!!! Nie ma telefonów, nie ma wizyt tych okropnych windykatorów, znowu żyję!!! Dziękuję, dziękuję, nie sądziłem, że jeszcze kiedyś będzie mnie cieszyło słońce w parku!