Moj Wniosek zostal zlozony w marcu 2018. Pod koniec kwietnia otrzymalam orzeczenie o ogloszeniu upadlosci. Nigdy nie zapomne tego dnia, gdy otworzylam korespondencje z sadu- szok i niedowierzanie, a po chwili wielka radosc i placz. Do dzisiaj nie moge uwierzyc, ze moj koszmar dobiegl konca. Nie musialam nawet tlumaczyc sie przed sadem, wszystko poszlo sprawnie, a przyznam, ze bardzo balam sie publicznego opowiadania o swoich problemach. Po otrzymaniu orzeczenia zaraz zadzwonilam do kancelarii prowadzocej moja sprawe- kolejnego dnia spotkala sie ze mna pani mecenas, wytlumaczyla jak nalezy postepowac. Do dzisiaj jestesmy w kontakcie- jak tylko mam jakis problem na tle wspolpracy z syndykiem moge liczyc na wsparcie i pomoc. Na wszytskie pytania otrzymuje wyczerpujaca odpowiedz, pani mecenas poswieca mi zawsze tyle czasu ile potrzebuje, choc czasem potrafie zameczyc swoja dociekliwoscia 😀 Caly zespol kancelarii nadal mnie wspiera co jest bardzo mile i budujace-dotychczas prawnicy traktowali mnie z gory i nie okazywali empatii. Zanim dowiedzialam sie o mozliwosci oddluzenia, czulam, ze przegralam swoje zycie. Mialam 30 lat i ponad 100 tysiecy zadluzenia. To brzmialo jak wyrok- myslalam, ze nigdy nie odloze zadnych pieniedzy, do konca swoich dni bede zyc za polowe pensji i tlumaczyc sie pracodawcy, dlaczego mam komornika. Teraz odzyskalam nadzieje-dostalam szanse od losu i nie zamierzam ponownie rzucac wyzwania losowi. Wszystkim szczerze odradzam branie jakichkowiek kredytow- to rozwiazanie na krotka mete!! Jeszcze raz serdecznie dziekuje i zycze mniej meczacych klientow ode mnie! 😀

Zostaw swój numer a oddzwonimy do Ciebie!